Moją serdeczną przyjaciółkę Joasię poznałam na wieczorze
autorskim Jej znakomitej literatury.
Po wysłuchaniu Jej wypowiedzi, zafascynowała mnie nie tylko
jako autorka literatury kobiecej, lecz przede wszystkim jako człowiek.
Niezwykle ciepła, z sercem na dłoni, otwarta, garnąca się do
ludzi, chętna do pomocy wszystkim bez wyjątku. Wiele cech jej charakteru łatwo
odnaleźć u bohaterów Jej książek.
Polecam literaturę Zdzisławy Joanny Gigling. Każdy czytelnik
znajdzie na kartach coś dla siebie i zapewniam, że nie będzie to stracony czas.
Joasiu, dziękuję za to, że dajesz czytelnikom tak wiele
opowieści o prawdziwych ludziach, o ich radościach i smutkach. Przedstawiasz
swoich bohaterów prawdziwie, tak jak to w życiu bywa.
Joanno, niesamowita radość mnie przepełnia, jaką jesteś
przyjaciółką. Mało kto ma tak wspaniałą duszę! Spotkanie z Tobą to radość i
cudowne chwile.
Jesteś wspaniała, uwielbiam czytać Twoje powieści.
Nasza przyjaźń z Joasią, kobietą o wielkim sercu i empatii,
rozpoczęła się wzajemnym zamiłowaniem do pięknych, klimatycznych wnętrz i
przerodziła się w bliższą relację na poziomie duchowym.
Jedynie Bóg, Pan Jezus może zmieniać nasze serca, nasze
wnętrze w to, co jest wyjątkowe i prawdziwe. Aranżując nasze domy, chcemy aby
odzwierciedlały nas oraz to co lubimy, czego pragniemy, co kochamy. Dokładnie
tak samo jest z nami: to Bóg nas zmienia, gdyż chce, abyśmy odzwierciedlali
Jego charakter i Jego miłość, która jest w Chrystusie.
Piękne i szczęśliwe życie to życie z Bogiem, o czym z Joasią
możemy rozmawiać bez końca, gdyż Pan Bóg zna nasze wnętrze i chce rozmawiać z nami przez swoje Słowo. Dziękuję,
że jest to możliwe przez odrodzenie z Ducha i z wody, aby relacja mogła
zaistnieć🩷📖🌿
„Albowiem tych, których przedtem poznał, tych też przeznaczył
na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był Pierworodnym między
wielu braćmi” (Rz 8, 29).
Nasze drogi połączyła artystyczna wizja piękna. W tejże wizji zapomniane obrazy i historie starego świata splatają się z nową rzeczywistością dokładnie tak, jak kobiece warkocze, tworząc nowe światy: wypełnione melancholią, trochę senne i marzycielskie, trochę kobiece i eteryczne, ale bardzo bliskie. Światy wystrojone w inne, wytrawne kolory, niecodzienne faktury tkanin oraz kształty i tekstury mebli muśnięte artystyczną patyną, jak z zamierzchłych czasów. Wspólne umiłowanie piękna i harmonii połączyło nasze artystyczne dusze oraz nasze światy. Tak Joanna pojawiła się w mojej przestrzeni.
Moja przyjaciółka jest osobą niezwykłą. Jest to kobieta, która z ogromną łatwością wnosi dobro do życia innych. Empatia i wrażliwość to najważniejsze cechy jej osobowości. Słucha głównie sercem. Wie, co powiedzieć by pocieszyć lub dać dobrą radę. Jej pisarstwo jest odzwierciedleniem bogatego wewnętrznego świata. Potrafi stworzyć wzruszające historie niezależnie od tego, czy pisze o miłości, czy o stracie. Jej teksty są autentyczne. Podsumowując, moja przyjaciółka jest przykładem tego, jak talent może iść w parze z dobrocią serca. W ten sposób sprawia, że świat staje się lepszy.
Droga Przyjaciółko!
Nasza znajomość sięga lat 90. XX wieku. Wtedy nasz syn
chodził do klasy, której wychowawczynią była nasza kochana Asia (Zdzisława
Joanna Gigling).
Szybko zorientowaliśmy się, że jest ona wielkim miłośnikiem
zwierząt i mąż jako lekarz weterynarii podjął się opieki nad jej słodką
gromadką „naszych mniejszych braci”. Tak to się zaczęło, a potem zaczęliśmy u
siebie „bywać” i ta znajomość przekształciła się w przyjaźń, która trwa do
dzisiaj.
Asia zawsze była i jest osobą uduchowioną, romantyczną,
eteryczną, wrażliwą i wszechstronnie utalentowaną. Wiadomo było, że te cechy
eksplodują i trafiło na literaturę kobiecą. Wszystkie wydane książki
przeczytaliśmy i czekamy na dalsze. Wynika z nich, że jest osobą bardzo
życzliwą i uczuciową.
Asiu, dziękujemy Ci za wszystkie lata przyjaźni i mamy
nadzieję, że będzie ona trwała długo. Wiemy, że w Twojej twórczości pojawił się nowy nurt o charakterze sakralnym
i z wielkim zaciekawieniem czekamy na pierwsze tego owoce.
Od rodziny i znajomych często słyszę: „Nie masz szczęścia w
życiu”. Chociaż los mnie faktycznie nie oszczędza, jednak rekompensuje mi to
stawiając na mojej drodze cudownych ludzi.
Taką osobą jest niewątpliwie moja przyjaciółka Asia. W tych
czasach rzadko zdarza się spotkać tak miłych, subtelnych i życzliwych ludzi.
Asia ujęła mnie swoją delikatnością, szczerością i ogromną wyrozumiałością. Jak
to mówiła pewna rudowłosa dziewczynka Ania: „Jest taką pokrewną duszą, którą
kocha się od pierwszej chwili”.
Nasze wieczorne telefoniczne rozmowy o życiu bardzo pomagają
mi radzić sobie z przeciwnościami losu. Jej spokój, ogromna umiejętność
odczytywania ludzkich emocji oraz doświadczenie sprawiają, że mam odwagę
walczyć z trudnościami dnia codziennego. Dziękuję Ci Asiu za te wszystkie mądre
rady i nasze rozmowy.
Z utęsknieniem czekam na pierwszy śnieg, żeby usiąść z Tobą
przy kominku w Twoim pięknym domu i przy filiżance dobrej herbatki czerpać tę
dobrą energię, która od Ciebie płynie. Asiu, nie zmieniaj się nigdy!
Kiedy prawie dziesięć lat temu Asia przekroczyła próg mojej
pracowni, od razu zaiskrzyło coś niezwykłego. Jej obecność, pełna ciepła i
delikatnej wrażliwości, idealnie wkomponowała się w moją twórczą przestrzeń.
Zafascynowana moimi meblami, postanowiła je wprowadzić do swojego pięknego
domu. Tak rozpoczęła się nasza współpraca, która chwilę później przerodziła się
w wieloletnią już przyjaźń.
Powieści Asi poruszają tematy miłości, pamięci i siły kobiet,
które nie poddają się wbrew przeciwnościom losu, a ja lubię myśleć, że jej
książki znalazły swój materialny odpowiednik w mojej pracowni: tworzę meble,
które niejednokrotnie opowiadają nam historie tak, jak Asia opowiada je w
swoich książkach.
Asia jest nie tylko niezwykle ciepłą i życzliwą osobą – jest jak bohaterka ze swoich powieści: silna,
pełna empatii, z duszą otwartą na piękno otaczającego świata.
Ściskam,
Magdalena
Kornak-Kowalkowska
Asiu!
Oto, co Ci dedykuję.
Jak zaczęła się przyjaźń, trwająca już ponad pięć dekad?
Chyba zwyczajnie... a może jak miłość, bo zaiskrzyło.
Weszłam do
sali wykładowej, lekko spóźniona. Właśnie zaczął się pierwszy dzień kursów
przygotowawczych do egzaminów na Filologię Rosyjską. Zauważyłam tylko jedno
wolne miejsce – obok Niej. Przysiadłam
się speszona. Po chwili kątem oka dostrzegłam profil pięknej, emanującej
łagodnością blondynki. Dziewczyna uśmiechnęła się nieśmiało. Moja trema znikła,
chociaż czułam przewagę Nieznajomej – jej subtelną dojrzałość, skromność, może
lekką melancholię i zdecydowanie. A Ja? Trzpiotowata, niepewna swoich wyborów i
sposobu bycia...
I tak narodziła się moja nieprzemijająca fascynacja jej
osobowością. Stała się moim wzorcem, wyrocznią, inspiracją… Pozostała
uosobieniem kobiecości.
Do dziś
podziwiam Cię Asiu za Twój niepowtarzalny urok, pasje i ambicje, które nadają
sens życiu, siłę połączoną ze szlachetnością i niebywałą wytrwałość...
Oto i cała prawda!
Droga Pani Isiu,
W świecie wiedzy i życia jest Pani dla nas wielką
przewodniczką. Jest to wyraz głębokiej wdzięczności i podziwu podkreślający
Pani ciepło, troskę, cierpliwość, wsparcie oraz zaangażowanie, które zawsze
wykraczają poza obowiązki zawodowe i przypominają relację z Matką.
Zawsze okazuje nam Pani niezwykłą życzliwość i troszczy się
Pani o nas w wielu sytuacjach, tworząc atmosferę bezpieczeństwa i przywiązania.
Wykazuje Pani ogrom cierpliwości, co pozwala nam rozwijać się i pokonywać
własne bariery, a osobisty profesjonalizm sprawia, że zawsze traktuje nas Pani
z wielkim sercem.
Dziękujemy Bogu, że na drodze życiowej dane nam było spotkać
Panią. Jest to dla nas wielkie szczęście, aż ciśnie się na usta - niech trwa to
wiecznie.